Po przespaniu kilku godzin chciałyśmy wyruszyć na zwiedzanie miasta. Świętego miasta hindusów. Po drugiej stronie Gangesu zobaczyłyśmy: uniwersytet i świątynię Sziwy, fort Ramnagar i muzeum przy pałacu maharajy.
Varanasi (Benares) – miasto Śiwy – położone nad wodami Gangesu, jest jednym z najświętszych miejsc w Indiach. Pielgrzymi przybywają tu, by zanurzyć się w wodach świętej rzeki i zmyć wszelkie grzechy. Sławne ghaty (schody prowadzące do wody) magicznego miasta są sceną, gdzie na oczach wielu widzów rozgrywają się kolejne etapy ludzkiego dramatu, dotykające spraw ostatecznych – życia i śmierci. Wielu turystów przybywa właśnie po to, by stać się świadkami obrzędów sięgających najstarszych tradycji religijnych.
W starym mieście czuje się ducha przeszłości, jednak niewiele budynków ma więcej niż 200 lat. Stara część miasta ciągnie się wzdłuż zachodniego brzegu Gangesu. Od ghatów przy rzece odchodzą kręte uliczki z bardzo wysoką zabudową. Są tak wąskie, że nadają się jedynie do ruchu pieszego. Poza okolicami Gangesu, ghatami oraz obok spaceru krętymi i wąskimi uliczkami udało się nam dotrzeć, dzieki uprzejmości naszego riksiarza, do fabryki jedwabiu w dzielnicy muzułmańskiej. Na miejscu okazało się, że w czasach wszelkiej i powszechnej automatyzacji jakiejkolwiek produkcji w innych częściach globu, w Varanasi robi się to wciąż siłą rąk ludzkich. Farbowanie nici jedwabnych oraz praca na krosnach – tam wciąz mozna to zobaczyć. Nie omieszkałyśmy wstąpić do jednego ze sklepów, gdzie nie tylko miałyśmy okazje przymierzyć sari, ale wybrać sobie szale – taka pamiątka z Varanasi.
Następnie usiłowałyśmy wrócić do hotelu. Okazało się to nad wyraz karkołomnym zadaniem. Ni w ząb nie potrafiłyśmy sobie przypomnieć, jak trafić na naszą ulice i przede wszystkim którędy. Chodziłyśmy jak wokół przysłowiowego jeża i nic. W końcu udało się nam zobaczyć baner hotelu. Dodam, że po jakiejs półtorej godzinie.;)
Nie ma tego złego, bo ,,po drodze" tarfiłyśmy na kilka świątyń.
Tego dnia położyłyśmy się wcześniej , bo pobudka, żeby zobaczyć wschód słońca pływając po Gangesie łodzią o 5.30.