Most udało nam się zobaczyć wyłącznie wieczorem, ale doszliśmy do wniosku, że właśnie wtedy robi największe wrażenie. Dowód poniżej.
Trochę żałowaliśmy, że nie zostaliśmy w tym miejscu dłużej, bo jest naprawdę piękne. Noclegi są tu zorganizowane na tzw. raft - houseach, pływające domki, na brzegu rzeki.
Tutaj też, zresztą jak w wielu miejscach, próbowaliśmy kuchni tajskiej oraz japońskiej;) na nocnym markecie. Sushi w cenie 0,50 gr za sztukę to nie lada gratka.:)