Geoblog.pl    Ewka    Podróże    Kuba 2008    Hawana – spowita dymem z cygar...
Zwiń mapę
2008
02
lis

Hawana – spowita dymem z cygar...

 
Kuba
Kuba, Hawana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9572 km
 
Hawana to stolica Kuby i prowincji La Habana. Leży nad Zatoką Meksykańską i liczy sobie ponad 2 mln mieszkańców. W mieście znajdują się liczne zabytki kolonialne, dzięki czemu stare miasto La Habana Vieja zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nie da się nie zauważyć, że na Kubie większość miejsc jest na tej liście.

Niestety deszcz z dnia poprzedniego nie postanowił odejść w siną, morską dal…Był jednak na tyle ciepły, że nie przeszkodził nam w realizacji planów na ten dzień. Zobaczenie tego jakże słynnego miasta, było przed nami. Opracowałyśmy zatem plan i ruszyłyśmy w drogę, żeby przekonać się o atmosferze oraz wyjątkowości tego miejsca tak osławionego nie tylko za sprawą reżimu Fidela i cygar czy Tropicany.
Rozpoczęłyśmy od cmentarza, który był położony w dzielnicy Vedado, w której mieszkałyśmy. Na miejscu zdałyśmy sobie sprawę, że w Polsce w tym czasie był przecież dzień zaduszny. Cmentarze rzadko zwiedzam, jednak ten był wyjątkowy. Większośc pomników czy krzyzy zrobiona była z jasnego, białego marmuru. Było to o tyle zaskakujące dla mnie, że nie stwarzało tej posepnej i smutnej szarej atmosfery. Jedno z iejsc na cmentarzu jest w szczególny sposób taczane czcia przezd Kubanczyków, a dla turystów jest miejscem pielgzrymki: to pomnik młodej matki. Cmentarz zajmuje ogromna powierzchnie, i trudno znaleźc wyjscia, ba zgubić nawet sie można. Dlatego kiedy zobaczyłysmy, że wyjście przed nami, ruszyłyśmy dalej.
Udałyśmy się w kierunku słynnego Plaza de La Revolution, gdzie znajduje się budynek Kubańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a na jego fasadzie - ogromny wizerunek Che Guevary wykonany z metalu. Jedno z najpopularniejszych miejsc do robienia fotografii. Miejsce wyjatkowo puste, pełne jedynie żołnierzy pilnujących porządku..tylko kto miałby tam przeszkadzać, skoro turystów nie ma...To się nazywa prewencja. Przeszłyśmy się również wybrzeżem i Maleconem - nadmorską promenadą znajdującą się nieopodal kamiennych fortyfikacji z okresu świetności Hawany - Castillo de la Punta i Castillo del Morro.

Hawana jest dziś miastem stosunkowo nowoczesnym, choć szczególną uwagę przyciąga tzw. stara Hawana, czyli przede wszystkim XVII wieczna dzielnica ze słynnym Plaza de Armas, pełnym uroczych kawiarenek i restauracji. Tam również znajduje się kubańska kopia Partenonu, czyli El Templete, oraz najstarsza w mieście budowla - Castillo de la Real Fuerza - forteca otoczona fosą z kilkoma zwodzonymi mostami. Naprawde imponująca.
Hawana, jako stolica kraju katolickiego, może pochwalić się przepięknymi kościołami i katedrami. Najsłynniejszą jest wzniesiona w stylu barokowym katedra przy Plaza de la Catedral. Nas zaskoczył na tym placu deszcz, więc miałysmy okazję odpoczać i posiedzieć pod dachem. Poznałam tam młodego artyste, który pod murem rysował imalował, a nastepnie sprzedawał swoje obrazki. Chętnie pozował do zdjęcia i opowiedział, że jeszcze uczy się w szkole średniej, ale chce studiować na Akademii Sztuk Pieknych.

Przy całej religijności Kubańczyków, nie zabrakło tu nigdy mafii. Ta, w latach 40., stworzyła dwie dzielnice Hawany Miramar i Vedado. Kto ma ochotę na kubańskie zakupy i pamiątki, a przede wszystkim słynne cygara, powinien odwiedzić najbardziej znane ulice miasta, szczególnie Calle Obispo. Znajdują się tam sklepy, w których towary można nabyć za wymienialną walutę. My zatrzymałyśmy się w tym miejscu na obiad i zaskoczyły nas ,,szemrane” interesy jakie prowadzono przy barze, w restauracji włoskiej. Nie wnikając o co szło, zjadłyśmy pospiesznie i udałyśmy się w kierunku Maleconu.

Przy ulicy Dragonem niedaleko Capitolu, znajduje się Fabrica de Tabacos Partagas - założona w 1845 fabryka cygar, którą można zwiedzać i z której murów można wyjść wyposażonym w zapas cygar na całe lata. Niestety okazało się, że z powodu jakiegoś święta jest zamknięta. Odłożyłyśmy tę wizytę na za kilka dni, kiedy wrócimy do Hawany po zwiedzeniu prowincji Vinales.

Nie zdziwiła mnie obecność chińskiej dzielnicy w Hawanie, kiedy 1% mieszkańców Kuby to Chińczycy. Mowa o Barrio Chino – warta odwiedzenia.
Tego dnia, biorąc pod uwagę zdanie turystów spotkanych w autobusie z Santiago de Cuba do Trynidadu, postanowiłyśmy następnego dnia wybrać się jednak w rejony Pinar Del Rio oraz Doliny Viniales. Termin w jakim odwiedzałyśmy Kubę, był jej czasem po huraganach, które w 2008 roku w sposób szczególny dotknęły, podwójnie zresztą, te okolice. Postanowiłyśmy ocenić zniszczenia na miejscu, bo ciężko było nam zrezygnować z zobaczenia tych żyznych ziem, na których uprawiany jest tytoń, z którego wyrabia się te słynne kubańskie cygara. No i mogoty!
Ten etap zwiedzania Hawany zdecydowanie nie zachęcał do pozostania dłużej w mieście. Deszcz uniemożliwiał spacerowanie, a niskie temperatury utrudniały to w sposób szczególny. Dlatego postanowiłyśmy wyjechać na dwa dni i dać szansę pogodzie, równocześnie nadzieją, że jak wrócimy to w promieniach słońca miasto nas zachwyci. Póki co nie możemy tego powiedzieć.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Ewka
Ewa D.
zwiedziła 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 58 komentarzy58 453 zdjęcia453 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.10.2011 - 13.11.2011
 
 
20.04.2011 - 27.04.2011
 
 
10.03.2011 - 18.05.2011