Geoblog.pl    Ewka    Podróże    Meksyk - Estados Unidos Mexicanos 2010    Barranca del Cobre i zepsuty pociąg...
Zwiń mapę
2010
05
maj

Barranca del Cobre i zepsuty pociąg...

 
Meksyk
Meksyk, Barranca del Cobre
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11514 km
 


Nasz pobyt w Meksyku rozpoczelismy od zwiedzania polnocno-zachodniej czesci tego kraju, bo o tych regionach doczytalismy, ze warte sa eksploracji. Dodatkowo postanowilismy rozpoczac ten urlop od trekkingu, zeby stopniowo zwalniac tempo ku koncowi.

Od poczatku wszystko szlo wedlug planu. Loty poszly w sam raz, polaczenia na miejscu tez. Okazalo sie jednak, ze weryfikujemy od samego poczatku informacje zawarte w przewodniku Lonely Planet. Maly szczgol, ktory u nas zawazyl dwa razy na zmianie planow. Po pierwsze - i to juz w kwestii informacji w przewodniku LP - kolej klasy Economico z Chihuahua do Los Mochis nad Pacyfikiem kursuje w wybrane dni tygodnia, nie codzinnie. A wlasnie do tego codziennego rozkladu robilismy nasze podrozne zalozenia, ktore ostatecznie musielismy troche zmodyfikowac.

Koniec koncow dotarlismy do Barranca del Cobre - Kanionu Miedzi, ktory, co wiem z doswiadczenia, jest 4-5 razy wiekszy niz ten w Colorado. Widoki nieziemskie, powietrze jak to na 2 tysiacach metrow. Zainteresowanych powiadamiam, ze owszem - juz spalilo mnie slonce. No, taka karma, ze czasem trzeba grac Mickey Mouse. Wracajac jednak do tematu i naszych komplikacji z koleja. Uparlismy sie na przejazd nia, bo trasa nie tylko prowadzi przez srodek kanionu i widoki, ale przede wszystkim chcielismy zrobic tzw. Loop. Kolej robi zakret 360 stopniowy w srodku tego kanionu. Cos fajnego i nowego…

Dzisiejszy dzien mial byc tym wyjazdowym i w oczekiwaniu na pociag, udalismy sie na przejazdzke konna po kanionie. Jak prawdziwi kowboje! Oczekujac na pociag zabijalismy czas lazeniem po zboczach i robieniem zdjec (ja), nadrabianiem zaleglosci w Pratchetcie (Tomek). Tak sobie siedzimy, czekamy… Przyjezdzaja wagony pierwszej klay, ale to nie nasze… Do naszego pociagu jeszcze godzina… Czekamy… Nagle do poczekalni przybiega pan, ktory juz wczesniej proponowal nam autobus do Creel. Okazuje sie, ze nasz pociag dzis nie pojedzie. Podobno byly jakies problemy na trasie i nie dotarl dzien wczesniej z Chihuahua doLos Mochis. Pech! Nastepny pociag dopiero we czwartek!

Tak wiec wrocilismy dzis do Chihuahua laczac autostop z autobusem. Ferrocarril Pacifico i Loop musza poczekac jakis czas, ale ich sobie nie odpuscimy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Marko
Marko - 2010-07-14 11:54
Super miejsce, niesamowita jest ta kolej!
 
Ewka
Ewka - 2010-07-14 19:44
Marko, a miałeś okazję się nią przejechac? Nam niestety się nie udało. Chętnie obejrze fotki z przejazdu, jeśli jakoweś udostępniasz?.:)
 
 
Ewka
Ewa D.
zwiedziła 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 155 wpisów155 58 komentarzy58 453 zdjęcia453 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.10.2011 - 13.11.2011
 
 
20.04.2011 - 27.04.2011
 
 
10.03.2011 - 18.05.2011